ZUAKASIUNIA.8log.pl | Strona: 1.html

Temat: Żywot Kazimierza na Pułaziu Pułaskiego
...w Śląsku te dwa języki nie popłacają. Szczęściem nasz Niemiec, poczciwe człeczysko, gadał nieźle po polsku, bo był niegdyś felczerem przy Lubomirskim, staroście kaziimirskim, a po śmierci tego pana, wrócił na starość do rodzinnego miasta i trudnił się medycyną. Wspomnę tutaj, intra parenihesis że w onych czasach nie było innych medyków w Polsce, tylko Niemcy albo Żydzi, a rodowici Polacy, mieli do tego rzemiosła odrazę, szczególniej szlachta herbowa, za nieprzyzwoitą rzecz uważając, bawić się seręgą lub lancetem. Puszczali oni krew innym to z kadłuba, to ze łba, ale tylko używając do onej operacyi, szabli na sejmikach ze swoimi, lub na pobojowisku, z nieprzyjaciółmi Rzeczypospolitej. Otóż ów to Niemiec podejmował nas, w swoim domu, przez dwa dni uczciwie i serdecznie, bo się gościnności w Polsce nauczył, i z kraju naszego niemałe wywiózł pieniądze za swoje...
Źródło: genealogia.okiem.pl/forum/viewtopic.php?t=3359



  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jausten.xlx.pl