ZUAKASIUNIA.8log.pl | Strona: 1.html
Temat: Rusza akcja wolne przewodnictwo turystyczne
Jak zwykle prawda jest gdzieś w połowie Lechu.
Nie dyskutuje z bzdurami, że tylko licencjonowany przewodnik może opowiadać o zabytkach w Krakowie - powinien móc każdy , nawet "Pani historyczka" na wycieczce klasowej.
Nie można tylko przy okazji wylać dzecka z kąpielą i pozwolić by Pan WF-ista prowadził dzieci na najtrudniejsze szlaki tatrzańskie, tudziesz szpanował przed młodymi ludźmi i w złą pogodę ryzykował prowadzenie grupy młodzieży , która zazwyczaj nie kieruje się jeszcze rozumem, na zimowe przejścia nawet beskidzkich szlaków.
Nie wiem jak rozwiązać problem, ale napewno nie jedną decyzją administracyjną typu: wolno - nie wolno.
Pozdrawiam
Źródło: carpatia.mielec.pl/viewtopic.php?t=460
Temat: Literatura górska
...tatr, która główny nacisk kładzie na rozwój znakowanych szlaków Tatrach, opisując nie tylko te którymi możemy wędrować dzisiaj, ale także te które współcześnie nie istnieją (zarówno te tzw. "wytyczane na własną ręke" przez pierwszych działaczy tatrzańskich, jak i te które funkcjonoway jescze do niedawna, ale z jakichś powodów zostały zamknięte). Przede wszystkim właśnie interesują mnie te "zapomniane szlaki tatrzańskie". Gdybyście mogli coś polecić, z góry dziękuje.
Źródło: mp3.e-gory.pl/forum/viewtopic.php?t=85
Temat: W góry z psem
Mam nadzieję, że są tu turystyczni zapaleńcy łazikowania po górach? Ja po raz pierwszy chciałabym pojechać w góry z psem. Wiem, że szlaki tatrzańskie są zamknięte dla psów, bieszczadzkie chyba też (?), więc zapaliłam się do wyjazdu w Beskidy, na żywiecczyznę. A ponieważ nigdy tam nie byłam nie wiem, czego się spodziewać. Nie wiem, gdzie można się poruszać z psem. Być może znacie jakieś szlaki godne polecenia na psią wędrówkę albo przyjazne pensjonaty w Beskidzie Żywieckim?
Źródło: szwajcary.com/viewtopic.php?t=5788
Temat: tatry - nocleg poza schroniskiem
...drogie "placowe" i już... "Podobnie byloby ze zniesieniem zakazu chodzenia poza szlakiem. Mysle ze tlumow na szczytach bezszlakowych by nie bylo bo takie chodzenie wymaga posiadania mapy (co wcale nie jest powszechne wsrod wielu turystow), kompasu i chociaz podstawowej orientacji w terenie" - całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Oczywiście w części dotyczacej liczebności. 80% (no niech będzie 65%) odwiedzjących Tatry pokonuje szlaki tatrzańskie na zasadzie obserwacji tego gdzie idą inni, lub gdzie widnieje mniej lub bardziej wyraźna ścieżka...Przedłużenie choćby Orlej w stronę Wołoszyna i Koszystej a dalej do Waksmundzkiej spowodowało by powstanie wyraźnej ścieżki (wyraźniejszej niż obecna!) i dalsze perygrynacje. A ilu dzielnych młodzieńców (w wieku 15-30 lat) zechciałoby sprawdzić swoje zdolności 'manualne" ot choćby na odcinku...
Źródło: mp3.e-gory.pl/forum/viewtopic.php?t=750
Temat: kawałek gór zabierany do domu
Do końca lat 80-tych stare szlaki tatrzańskie oprócz oznaczenia farbą (no wiecie - takie "paski" ) miały oznaczenie w postaci kopczyków z kamieni. Turyści starej daty, wiedzieli co to za kopczyki i po co one... Kiedy w latach 90-tych w góry ruszyło nowe pokolenie turystów wraz ze "stonką", kamienie z kopczyków zostały zabrane przez nich "na pamiątkę"...
Źródło: mp3.e-gory.pl/forum/viewtopic.php?t=1866